Kolejny Jarmark Staroci za mną. Zawsze obiecuję sobie, że pojadę tylko pooglądać i nic nie będę kupować, i prawie mi się udało. Prawie, bo już wychodząc, dostrzegłam metalową mydelniczkę. Stara, obtłuczona, z widocznym śladem używania przez wiele lat. Jej niesamowity kształt urzekł mnie. Oczywiście kupiłam ją. Była zniszczona, więc ją odmalowałam, zostawiając ślady obtłuczeń i rdzy.
Odnowiona mydelniczka całkiem nieźle się prezentuje, można wykorzystać na rożne sposoby. Tutaj występuje jako półka na kwiaty, drobne dzwoneczki ładnie komponują się z bielą farby.
Odnowiona mydelniczka całkiem nieźle się prezentuje, można wykorzystać na rożne sposoby. Tutaj występuje jako półka na kwiaty, drobne dzwoneczki ładnie komponują się z bielą farby.
Jednak na co dzień, zgodnie z przeznaczeniem posłuży jako mydelniczka. W tej roli też znakomicie się sprawdza.
Kolejna wizyta na Jarmarku Staroci i kolejny zakup. Tym razem dziwny pojemnik, podobny do w kształcie do mydelniczki. Jakiś czas zastanawiałam się, jak go wykorzystać. Ostatecznie trafił do łazienki, jako pojemnik na grzebienie. Muszę powiedzieć, że w tej roli sprawdza się doskonale. Jest bardzo pojemny, a moje szczotki i grzebienie wreszcie są pod ręką, a przy tym nie są widoczne, co dla mnie stanowi dużą zaletę.
Pojemnik powiesiłam na ścianie obok lustra. Wisi w towarzystwie kilku zdjęć Paryża.
Kocham Paryż, lubię niepowtarzalny klimat tego miasta. Kiedyś musiałam przenieść piecyk gazowy na inną ścianę, a po nim pozostały brzydkie ślady na płytkach. Zmęczona remontami nie miałam już siły na kolejny, więc zamiast wymieniać płytki pomalowałam je specjalną farbą. Jednak pozostały ślady po hakach i aby je ukryć postanowiłam powiesić czarno-białe zdjęcia Paryża. Teraz leżąc w wannie relaksuję się patrząc na Paryż na fotografiach.
Kocham Paryż, lubię niepowtarzalny klimat tego miasta. Kiedyś musiałam przenieść piecyk gazowy na inną ścianę, a po nim pozostały brzydkie ślady na płytkach. Zmęczona remontami nie miałam już siły na kolejny, więc zamiast wymieniać płytki pomalowałam je specjalną farbą. Jednak pozostały ślady po hakach i aby je ukryć postanowiłam powiesić czarno-białe zdjęcia Paryża. Teraz leżąc w wannie relaksuję się patrząc na Paryż na fotografiach.
Obydwa przedmioty są bardzo urokliwe, gdziekolwiek je umieścisz będą piękną ozdobą.
OdpowiedzUsuńUważam, że Paryż jest najpiękniejszym miastem, widoki z wanny masz cudne.
Pozdrawiam cieplutko.:)
super pomysł
OdpowiedzUsuńDziękuję :))
Usuńpojemniki niesamowite:) cudo:) takie mi się marzą:) szczególnie ten pierwszy na mydło
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:) Też lubię ten styl i kocham targi staroci.
UsuńPozdrawiam serdecznie :))