Kalinowa chata to miejsce magiczne. W Karpatach, na zboczu góry, jest miejsce, gdzie można posłuchać ciszy, tylko czasami przerywanej szumem wiatru. Po zmroku zwykle milkną odgłosy lasu. Ale teraz, siedząc wieczorem przed domem, można usłyszeć porykiwanie jeleni. We wrześniu własnie zaczynają się gody jeleni karpackich. Zaloty bywają głośne.
Kalinowa Chata pachnie zapachem drewna, żywicą i zapachem lasu, który jest tuż za domem. Cudownie jest usiąść przed chatą i patrzeć jak słońce zachodzi chowając się hen, gdzieś za górą. Gdy zapada noc nie widać nic, tylko gwiazdy. A rano, powoli z mgły wyłania się widok na góry w oddali.
Cudne widoki dookoła, przyroda, stare domy zachowane jak dawniej, ma się wrażenie jakby czas się zatrzymał.
Ależ wspaniałe klimaty.... aż trudno oderwać wzrok :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię te widoki, góry i drewniane chałupki :))
Usuń